No nie myślcie że ktoś z mojej rodziny pracuje w wydawnictwie, ale tak się składa że ostatnio tylko pozycje z Olesiejuka dostaje albo kupuję.Tym razem dostałam , a właściwie nie ja a Zosia od ojca chrzestnego.No i leżała sobie bidulka na półeczce bo na topie była inna książeczka o której już pisałam i kaczka samograjka. Ale od jakichś kilku dni( no dobra będę szczera od kiedy mój mąż wstał rano do pracy i jego oczom ukazał się widok małej Zosi siedzącej na dywaniuku i beztrosko oblizującej przyssawkę od -jak na złość oczywiście-najmniejszej części książkowego stadka - kurczątek- zagrzmiał srogo w stronę zaspanej mamy -Agnieszka czy Ty jesteś poważna?? Co jest oczywiście bezsensowne pytanie bo powszechnie wiadomo że nie, więc się nie odezwałam.On jednak nie bacząc na to kontynuował swój monolog -weź jej tego kurczaka bo nie jestem pewien czy to jest bezpieczne, słyszysz??Po pierwsze to nie kurczak a kurczątka a po drugie słyszałam ale dalej uparcie trzymałam głowę w poduszce, no bo co mnie bedzie pouczał, przecież to ja z Zośką spędzam cały dzień i wiem w 98% do czego jest zdolna jego własna, osobista córka. Zapobiegawczo jednak schowałam zwierzaki żeby nasz kochany tatuś na kilka dni zapomniał o incydencie.W międzyczasie Zosia przeniosła zainteresowanie na inną pozycję, jak się okazało nie mniej ciekawą :-) Otóż ta książeczka to tak naprawde na wzór pudełka czekoladek - pudełko z książeczkami.15 książeczek z 15 zawodami: fryzjerka, listonosz, ratownik, tancerka, nauczyciel, kucharz,rolnik, sprzedawczyni, ogrodnik,policjant, dentysta, lekarz, bibliotekarka, kierowca, weteryniarz - dla tych co umieja czytać i dla tych co nie .Książeczki można traktować jak klocki, puzzle, książeczki i nie wiem jeszcze jak co! Zosia uwielbia je wyjmować i wkładać , niestety nie umie jeszcze dopasować obrazka do obrazka , czasem układa wieżę i rozbija ją rączką, czasem piecze je w piekarniku swojej zabawkowej kuchni, a czasem udaje że czyta :-) Mimo że książeczki są małe, 3cm*3cm, to jednak są bardzo mocno sklejone i wykonane z tego co najbardziej lubię czyli grubego kartonu. Każda historyjka to 12 stron opowiadających o danym zawodzie i to mi się bardzo podoba , na każdym końcu zawsze piszę-Dziekuję Pani/Panu i zawód.Bardzo kolorowa i kreatywna pozycja .Produkt przeznaczony dla dzieciaków od 12 miesiąca życia.Ponadto na wewnętrznej stronie pudełka jest takie miejce, gdzie w moim mniemaniu można napisać markerem dedykację- to też taki miły niuansik , jeżeli chcemy dać komuś taki prezencik.Na książce jest cena - 24,99 zł czyli nawet nie taka straszna :-) A Wy jak sądzicie, macie ją juz w swoim domowym dorobku , czy jeszcze nie??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz