Są takie cudowne przedmioty , wymyślone przez cudownych ludzi , które matce ułatwiają życie. W zasadzie to jestem przekonana, że to matka jest matką wynalazku, a nie jakaś potrzeba!Więc na pewno wymyśliła to matka ! Małe pomarańczowe ufo . Nasz nowy nabytek . Piękny, ergonomiczny, praktyczny!
Ufo składa się z podstawy jaką jest talerzyk z sylikonową podstawką, miseczką z możliwością roztarcia dziecku jedzenia , sprytnie schowaną łyżeczką oraz wyciskarki do cytrusów,która ułatwia przygotowanie posiłku.Jest to tak fajnie pomyślane rozwiązanie ,że w zasadzie ta miseczka uchodzi za atrakcję. Można się nią bawić, można z niej jeść , można nią rzucać w parku jako frezbee.Ja najbardziej lubię w niej podawać posiłki Zośce, ale ona nie skalana jeszcze systemem norm, zakazów i nakazów wynajduje wciąż to nowe zastosowania.Materiał jest na tyle wytrzymały że nie ma możliwości zepsucia tego cacka. Mam tylko jedno spostrzeżenie - jest tak cudowna że chcę ją zabrać w podróż, ale ponieważ nie ma zapięcia jest to nie możliwe, ! A to już mnie bardzo, bardzo drażni.....Bo np. powinno się zamykać to małe,pomarańczowe UFO jak słoik i bym je wszędzie ze sobą zabierała. Jeśli chcecie zobaczyć skąd wytrzasnęłam takiego cudaczka to zapraszam do przeglądnięcia innych praktycznych rozwiązań link
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz