(function(i,s,o,g,r,a,m){i['GoogleAnalyticsObject']=r;i[r]=i[r]||function(){ (i[r].q=i[r].q||[]).push(arguments)},i[r].l=1*new Date();a=s.createElement(o), m=s.getElementsByTagName(o)[0];a.async=1;a.src=g;m.parentNode.insertBefore(a,m) })(window,document,'script','//www.google-analytics.com/analytics.js','ga'); ga('create', 'UA-47068289-1', 'sprytnamamablog.blogspot.com'); ga('send', 'pageview');

środa, 29 października 2014

NIE BYŁO MNIE MIESIĄC BO SIĘ SZLAJAŁAM....

No i w wielkim skrócie właśnie tak - nie było mnie miesiąc bo się szlajałam.Bóg mnie pokarał naprawdę dobrym mężczyzną , który jak tylko zobaczył na swej komórce ostatni post złapał się za głowę potem za portfel i zareagował jak trzeba.

Wpadł biedny do domu, odszukał mnie w naszej domowej przestrzeni i stwierdził jednoznacznie wymachując mi świecącą na jaskrawe kolory led  komórką prze ślepkami, że jest ze mną żle. Zdążyłam jedynie sapnąć, że i owszem , jest ! A mój cudowny bohater zdołał obmyśleć plan ratunku, odgrzebać torby podróżne i walnąć mi o stół, stół który właśnie umyłam jasna cholera.No ale mniejsza o to - walnąć mi mapą i przewodnikiem o stół! Dębowy w jadalni oczywiście!   WILNO- TROKI- RYGA - JURMALA - RADOCYNA jedziemy !Więc pojechaliśmy..............


poniedziałek, 6 października 2014

NIE DOGONISZ MNIE MAŁPO!

Jestem szybsza niż wiatr, szybsza niż struś pędzi wiatr i wyrypana jak dzik po westernie. I niech mi nikt nie chrzani o odpowiedzialnym i troskliwym macierzyństwie , no chyba ze wymyślił jak jeszcze można sprawić że doba się rozszerzy a ja mam sił tyle co Herkules!

Macierzyństwo i  praca to dwie kozy wzajemnie za rogi się trzymające, a ja jestem koziołkiem między nimi,jedno nie za bardzo chce drugiemu popuści. Chcesz być najlepszą matką na świecie i najlepszym pracownikiem na świecie , udowadniając , że matka też może normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Walka z wiatrakami kobieto!Bo ja kurwa nie wiem jaką trzeba mieć pracę żeby to ogarnąć? Jaki zawód , żeby te dwie sprawy się pogodziły!Na ile trzeba zrezygnować z jednego żeby drugie było zaspokojone?? Bo widok 2-latka o 4 rano i widok 2-latka o 22:00 i tak przez 4 dni z rzędu może człowieka przyprawić o załamanie nerwowe!A prasowanie ubranek i odkarzanie każdego przemiotu jakiego maluch dotknie  miedzy renderowaniem projektu to ogólny szał. Wstaję mała śpi - wracam mała śpi!I choć kocham swoją pracę i choć staram się pomóc temu Państwu spłacać długi i choć płacę im haracz w postaci podatków i nawet nie  czepiam się o zbyt wielki Vat na dzieciaki i idiotyzmy służby zdrowia dotyczące dzieci - to pytam co jest do cholery? Gdzie ta polityka prorodzinna , gdzie pomoc i czemu zabrali mi babcię, która musi do 70 roku życia pracować? A gdybym została w domu i dbała o wychowanie i normalny rozwój przyszłego pokolenia to czy mi ktoś pomoże, czy musiałabym go wychowywać w skrajnym ubóstwie żeby móc z nim przebywać??Wariactwo!