No to przyszła pora na pokazanie mojego największego przyjaciela.Nie jest może przystojny i nawet imię jakieś takie z kosmosu za to jaki ambitny.....Czy Wy macie jeszcze to złudne uczucie że uda Wam się z wszystkim zdążyć i np, posprzątać cały dom jak już maluch zaśnie?Ja nawet z wielką pomoca męża czasem nie dawałam rady. Od kiedy tego Fist użyłam po raz pierwszy , to sie z nim nie rozstaję! Myję nim wszystko i wszędzie- w łazience co mi tylko pod rekę wpadnie zlew , kram , muszla , płyki, prysznic, wanna, niedługo to bym nim nawet tubkę z pasta do zębów umyła.W kuchni to samo -piekarnik , kuchenka, zlew , blaty, płyty , palniki, szafki , okapy, no może środek lodówki tu oszedzę .Słuchajcie wszystko nimi psikam- nawet klamki i drzwi ,no może szyb nie- w każdym razie jeszcze nie :-) ale wszystkie framugi już tak :-) Super
szybko się nimi działa, bo psikniesz sekundkę odczekasz, przetrzesz i gotowe. Napewno nie jest to produkt super zdrowy i tam gdzie maluch wciśnie swój nochal , a właściwie buzię to może nie do końca polecam , no ale z drugiej strony przetrzesz potem płynem np.Ludwikiem i maluch może śmigać a przynajmniej po czystym :-).Szalenie skuteczny produkt, jeszcze mi się nie zdarzyło żeby mi coś "zjadł" za to Cilit Bang już u mnie dużo stracił, albo ja dużo przez niego.O składzie pisać nie będę bo straszna jest ta lista ale że skuteczna to się nie czepiam .Fista kupujemy w sieci sklepów Biedronka .Cenowo przystępny bo ok 5 zł. za sztukę. Seria obejmuje Fist tłuszcz i Fist kamień i rdza - oba kocham ! No więc gdyby ktoś chciał wypróbować to polecam ......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz