No cóż stało się! Zakupiłam kalendarz adwentowy i to jeszcze w wersji dla leniuchów! Wstyd się przyznać ale normalnie w świecie nie mam czas na nic!I nie myślcie sobie że jestem jakimś tam zwolennikiem kalendarzy adwentowych i musze gop mieć bo inaczej świąt nie będzie! Nie, nie jestem , nie szanuję też walentynek, Halloween , i święta dziękczynienia, nie szukam też jajek wielkanocnych po ogródku! Ale kupiłam go bo miałam gorliwe postanowienie na czas adwentu! A że jestem strasznie roztargniona i zapominam o wszystkim , jak też o tym żeby codziennie sprawdzać zapiski w kalendarzu włącznie, to zakupiłam ze grosze ten oto kalający oczy wizerunek świętego Mikołaja w wersji amerykańskiej :-) I efekt jest taki że codziennie muszę dać Zośce czekoladkę i dzięki temu pamiętam co ja mam zrobić :-) Jak na luteranów to naprawdę fajny pomysł, i nie powiem że nie, miło by było samemu zrobić taki kalendarz , nie dlatego że uwielbiam liczyć dni do świąt ale to po prostu fajny gadżet! Jeśli Wam udało się zrobić jakiś fajny to pochwalcie się , bo ja mogę chwalić się tylko kartonowym pudełkiem i czekoladową córką :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz